GSMP 2016 – podsumowanie
Wszyscy myślami są już w sezonie 2017, ale korzystając jeszcze z ostatnich dni tego roku postarajmy się podsumować wydarzenia i emocje, które przyniosło 5 miesięcy rywalizacji w GSMP 2016. Przeanalizujmy ten sezon nietypowo, bo w kilku ważnych punktach i podpierając się statystykami.
– 7 weekendów i 7 tras:
Tegoroczną rywalizację podzielono na 14 rund, podzielonych na 7 wyścigowych weekendów. Wszystko rozpoczęło się 14 maja na malowniczej trasie 42. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego w okolicach Załuża, gdzie w międzynarodowej obsadzie pojawiło się, aż 93 zawodników. Początek był dość intensywny, bo już w kolejny weekend cała stawka pojawiła się na starcie, pierwszego z dwóch wyścigów rozgrywanych poza granicami Polski – Morris Cup Jahodna. Gdy spróbujemy zsumować długość wszystkich tegorocznych tras, to da to dystans prawie 60 km podjazdów wyścigowych. Najdłuższa z nich Limanowa ma 5 493 m, a najkrótsza trasa Grand Prix Sopot-Gdynia, jest prawie 2 razy krótsza (3 050 m). Limanowa może się również poszczycić największą liczbą zakrętów, bo jest ich na trasie aż 35.
– 3 nacje, 2 kraje i ponad 6 głównych cykli rozgrywek:
Dwa wyścigi rozgrywane na Słowacji to tylko jeden z elementu międzynarodowego charakteru Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Kibice mogli oglądać w tym roku nie tylko polską czołówkę, ale również najlepszych europejskich zawodników. Najmocniejszą grupę narodowościową obok Polaków stanowili Słowacy i Czesi, chociaż nie zabrakło także Austriaków, Włochów czy Szwajcarów. W samych Mistrzostwach Polski sklasyfikowano łącznie 120 zawodników, a ponad 80% z nich to Polacy.Podobnie, jak rundy w Jahodnej i w Banovcach, również nasze krajowe wyścigi stanowiły rundy łączone z innymi cyklami – Mistrzostwa Słowacji (GSMP Załuż i GSMP Korczyna), Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej FIA-CEZ i FIA CEZ Historic (GSMP Załuż i GSMP Banovce), Międzynarodowy Puchar FIA w Wyścigach Górskich FIA IHCC (GSMP Załuż i GSMP Jahodna) czy Wyścigowe Mistrzostwa Europy EHC (GSMP Limanowa ).
– 20 tytułów Mistrzowskich i Słowak na czele GSMP 2016:
Po wyścigu górskim w Korczynie poznaliśmy pełną listę mistrzów. We wszystkich klasach przyznano łącznie prawie 40 tytułów, a w tym 20 tytułów Mistrza Polski. Jedne z największych emocji wywołała walka o Klasyfikację Generalną wśród samochodów. Początek rywalizacji był bardzo udany dla Waldemara Kluzy, który zadebiutował w nowym samochodzie Ford Fiesta. Reprezentant ProfiAuto Racing Team wygrał trzy z czterech pierwszych rund i wyraźnie umocnił się na pozycji lidera. Szybko jednak drugim pretendentem do tytułu stał się Słowak, Igor Drotar (Skoda Fabia). Obydwaj to doświadczeni kierowcy, którzy jednak w swoim dorobku nie mieli jeszcze takiego tytułu. Jak się przekonaliśmy w Korczynie, walka o zwycięstwo trwała do ostatniego niedzielnego podjazdu, a wynik tego jest taki, że po raz pierwszy w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski zwyciężył kierowca ze Słowacji. Igor Drotar wygrał w tym roku 7 rund z 14 rund i zgromadził 200 punktów, czyli o 38 więcej niż drugi Waldemar Kluza. Mistrz Polski z lat 2014 i 2015 Sebastian Dubai (Mitsubishi Lancer) w tym roku odbierze na gali puchar dla II Wicemistrza, a zwycięzca dwóch rund w Magurze i niedzielnego wyścigu w Sopocie, Andrzej Szepieniec (Mitsubishi Lancer), do podium stracił zaledwie 6 punktów. Piąty w „generalce” Rafał Serafinowicz okazał się bezkonkurencyjny w Grupie N i wygrał w klasie aż 7 rund. Jego zespołowy kolega i reprezentant Exact System Rally Team, Paweł Gos (Mitsubishi Lancer) zdominował Grupę A, a Ci dwaj zawodnicy często byli bezpośrednimi rywalami.Sezon 2016 to debiut klasy zwanej „narodową”. Walka w gronie samochodów klasy A/PL była chyba jedną z najbardziej wyrównanych. Świeżo upieczony Mistrz Jacek Handl (BMW E36 M3) zgarnął z puli aż 6 wygranych rund, ale jego bezpośredni rywal Michał Żywarski (Subaru Impreza). Trzeci na podium Janusz Jania (Honda Integra) rundy, co prawda nie wygrał, ale cały sezon systematycznie osiągał wynik w pierwszej trójce i to wystarczyło, żeby pokonać Wojciecha Bełtowskiego (Audi Sport Quattro), który zapisał na swoje konto 3 rundy.
W Grupie Narodowej dla samochodów E0/PL przyznano tylko tytuł Mistrza Polski, którym został kierowca Hondy Civic Michał Jaglarz (jednocześnie Mistrz w Klasie E0/PL-2000). Drugie miejsce zajął Eugeniusz Kurlikowski (Citroen AX Sport). Najwięcej zwycięstw w tym gronie zanotował Marcin Staniak (Honda Civic), który zdominował drugą część sezonu, ale cały dorobek punktowy pozwolił zająć trzecie miejsce.
Do ostatniej rundy trwał też pojedynek pomiędzy Robertem Mazurkiewiczem i Radosławem Ćwięczkiem – kierowcami dwóch Hond Civic N-2000. Radek Ćwięczek wygrał w tej rywalizacji siedem rund, więc o jedną więcej niż bezpośredni rywal, ale ostatniej rundy nie ukończył i przegrał tytuł pięcioma punktami. Podium uzupełnił kolejny kierowca Hondy, Bartosz Bąk.
W Hondzie Civic Type-R swój życiowy wynik osiągnął również Marcin Wrona, najlepszy zawodnik klasy A-2000 i najmłodszy, bo zaledwie 18-letni, Mistrz Polski w historii GSMP. Nie było to proste zadanie, bo czołową tróję dzieliły tylko 3 punkty, a Marcin wygrał zaledwie jednym punktem.
Tyle samo punktów i tyle samo zwycięstw:
Grupę E1 zdominowali zawodnicy z najmocniejszej klasy E1+2000 (Drotar, Kluza i Dubai), ale to wśród kierowców E1-2000 doszło do największej sensacji tego sezonu. Szymon Piękoś (Honda Civic) i Karol Krupa (Renault Clio) na koniec sezonu zdobyli identyczną ilość punktów, a dzięki podwójnemu zwycięstwu Karola w Korczynie, także liczba wygranych rund (po pięć). Rozwiązanie było więc jedno – podwójne Mistrzostwo Polski, a najlepsze w całej sytuacji jest także to, że są to przedstawiciele jednego, wspólnie stworzonego zespołu. Za tą dwójką sezon zakończył Jarosław Adamiak (Honda Civic). W tej klasie doszło do jeszcze jednego zespołowego pojedynku. Członek ProfiAuto Racing Team Michał Tochowicz (Peugeot 106 Maxi) i Bartosz Herban (Nissan Sunny) to dwaj kierowcy obsługiwani przez ekipę K-Sport. Ich czwarte i piąte miejsce na koniec sezonu dzieło zaledwie 2 punkty. Ciekawy fakt jest też taki, że ta dwójka stworzyła wspólną załogę w zakończonym niedawno 54. Rajdzie Barbórka.
Bolidy kontra samochody:
Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski to nie tylko samochody z zamkniętym nadwoziem, dlatego nie możemy zapominać o pojazdach, które bardzo często były niedoścignione w poszczególnych rundach. Mowa tu o formułach. Nie każda z tras posiada homologacje i zabezpieczenia, które pozwalają na start samochodów z otwartym nadwoziem, ale gdy pojawiają się na linii startu to zawsze przyprawiają kibiców o mocne bicie serca. W tym sezonie mogliśmy oglądać te pojazdy w czterech wyścigowych weekendach (GSMP Załuż, Jahodna, Limanowa i Banovce). W tym gronie zawodnicy spoza Polski stanowili większość, ale na podium stanęli trójka Polaków: zwycięzca trzech rund Robert Steć (Lola B 02/50)- zdobywca tytułu Mistrza Polski w kategorii II, debiutujący w bolidzie Radical SR3 Damian Borycki – zdobywca tytułu vice Mistrza Polski w kategorii II oraz najwyżej sklasyfikowana zawodniczka Irena Steć (Gloria C8) – zdobywczyni tytułu II Vice Mistrza Polski w kategorii II. W składzie uzupełnionym o Marcina Wronę, ta ekipa broniła również barw naszego kraju w październikowym FIA Hill Climb Masters 2016 Sternberk (Czechy).
Piękna wyścigowa historia:
W wyścigach nie zawsze liczy się największa moc i najlepsze przyśpieszenie. Są samochody, które kochamy nie za ich osiągi, a za legendę i historię, którą ze sobą przynoszą. Takich wyścigowych klasyków również nie zabrakło na trasach. Grupę samochodów historycznych zgłoszonych do Mistrzostw Polski uzupełniała mocna reprezentacja zawodników FIA CEZ Historic i narodowych cyklów Słowacji. Na linii startu stawały tak unikatowe samochody, jak: Lancia Beta Montecarlo, Porsche 928, Ford Escort RS, VW Golf 2 GTI, Subaru Legacy Turbo, Fiat 131 Abarth czy Fiat 126p.Czołowa trójka tej klasyfikacji generalnej samochodów historycznych sięgnęła po tytuły za kierownicami BMW. Jerzy Nowakowski (BMW 2002 TI) wyprzedził Wicemistrza Pawła Rzadkosza w BMW 318 (Mistrza Polski w Kategorii C4.2 i Klasie 4.2-D5) i Marka Więcka w BMW 318 IS (Wicemistrza C4.2).
Sport nie tylko dla mężczyzn:
W gronie organizatorów można znaleźć dużo kobiet, które angażują się w przygotowanie wyścigu albo pełną funkcje mediów przygotowując materiały i zdjęcia. Patrząc na listy zgłoszeń można odnieść wrażenie, że jest to rywalizacja przyciągająca za kierownicę tylko mężczyzn, ale rośnie grono zawodniczek, które nie boją się zaciętej rywalizacji i odnoszą w tym starciu sukcesy. Na trasach GSMP 2016 mogliśmy kibicować czterem paniom – wspomniana wyżej Irena Steć (Gloria C8), Magdalena Wilk (Renault Clio – A-2000), Anna Wojewoda (Honda Civic – A/PL-1600) czy Ewa Wójtowicz (Citroen C2 R2 Max – A-1600).
Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski 2016 bliżej kibiców:
Silną grupą w GSMP są także ludzie odpowiadający za promocję i medialność cyklu. W Internecie, można znaleźć wyniki publikowane na bieżąco, duży zbiór galerii zdjęć, onboardów z kamer zamontowanych wewnątrz samochodów, czy klipów wideo. Od tego sezonu kibice mieli jednak okazję śledzić walkę na trasie w nowy sposób. Na każdej z 14 rund równocześnie z wynikami realizowana była internetowa relacja na żywo, z kamer umieszczonych na trasie. Inicjatywa stworzona wspólnie przez portal GSMP.pl i firmę ProfiAuto zebrała bardzo pozytywne komentarze, a z każdym kolejnym wyścigiem przyciągała przed ekrany monitorów coraz większe grono kibiców.W taki sposób można w skrócie przedstawić przechodzące właśnie do historii Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski 2016. Za nami sezon wielkich emocji, a przed nami jeszcze jedno ważne wydarzenie – Gala Sportu Samochodowego i rozdanie pucharów dla już oficjalnie nowych Mistrzów Polski. Czeka nas teraz kilka miesięcy przerwy, ale odliczamy już czas do startu GSMP 2017!
Autor zdjęcia: UMA Fotografia Agnieszka Wołkowicz