Kluza mimo problemów stoczył zacięty pojedynek w czołówce GSMP Banovce

Miniony weekend okazał się bardzo dużym wyzwaniem dla aktualnego lidera klasyfikacji generalnej Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Waldemar Kluza na trasie w Banovcach walczył nie tylko z rywalami, ale niestety zmagał się też z problemami z prowadzeniem swojej Skody. Na krętej trasie z Uhrovec – Jankov Vrsok kłopoty ze skręcaniem okazały się wyjątkowo uciążliwe.

Na kolejnych podjazdach zespół wprowadzał zmiany w ustawieniach i wymieniał podzespoły, ale zachowania samochodu w pełni nie udało się zmienić. Tym bardziej jednak na uznanie zasługuje tempo i styl, w jakim kierowca z Wieliczki mierzył się  ze słowacką i polską czołówką. Waldek walczył o zachowanie toru jazdy, ale robił to na tyle skutecznie, że czasy jego podjazdów dawały mu pozycję w ścisłej czołówce, a finalnie również najwyżej sklasyfikowanego zawodnika spoza Słowacji. Gospodarze na trasie w Banovcach znów postanowili być niegościnni i to oni prowadzili w klasyfikacji – Josef Beres jr za kierownicą Tatuusa PY012 w klasyfikacji formuł, a Igor Drotar (Skoda Fabia R5) wśród samochodów z nadwoziem zamkniętym.

Na mecie sobotniej rundy Kluza był drugi i stracił do Drotara 1,726 sekundy, a w niedzielę ta strata stopniała do 1,099 sekundy. Kierowca Skody Fabia S2000 toczył też zacięty pojedynek z Dubaiem, ale dwukrotnie to on był szybszy i zwiększył swoją przewagę w klasyfikacji sezonu do 10 punktów. Po ośmiu dotychczasowych rundach tylko on i Dubai przekroczyli barierę 100 zdobytych oczek.   

Waldek Kluza:„Po udanych weekendach  w Magurze i w Limanowej  przyjechaliśmy do Banovców w bardzo pozytywnych nastrojach. Niestety cały weekend walczyliśmy z ustawieniem Skody. Do tej pory samochód świetnie zachowywał się w zakrętach, więc mocno zaskoczyła nas ta cała sytuacja. Banovce, gdzie praktycznie wjeżdżamy z zakrętu w zakręt, to chyba najgorszy moment, na tego typu problemy.

Zespół robił wszystko, żeby opanować sytuację. Wymiana sprężyn, zmiany ustawień geometrii, stabilizatora, po nastawy całego zawieszenia. Niestety te korekty nie przynosił efektów. Mocno musiałem z walczyć, żeby utrzymać odpowiedni i bezpieczny tor jazdy, bo kilka razy bandy były blisko.

Drugie miejsce w tych okolicznościach to wynik, z którego jestem naprawdę dumny. Wywozimy z Banovców przygody i trochę stresów, ale też bardzo cenne punkty. Zespół naprawdę ciężko pracował w ten weekend i starał się wyeliminować problem, ale niestety nie wszystko da się przewidzieć. Na Grand Prix Sopot – Gdynia wrócimy z pełną mocą!

 Dziękuje za kolejny wspólny start Solne Miasto Wieliczka, Powiat Wielicki, Stalco, Jania Construction, ROWE Motor Oil, AutoCzesciValdi.pl, Rexteam oraz UMA Fotografia i Buchti.pl Promotion. Widzimy się już niedługo w Sopocie.”

 Foto:  UMA Agnieszka Wołkowicz