Pechowy początek i cenne punkty na finiszu Załuża dla Kluzy

Inaugurację swojego dziesiątego sezonu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski Waldemar Kluza nie może zaliczyć do bardzo udanych. W minionych latach często wyjeżdżał z Załuża, jako zwycięzca, niestety debiut nowej Skody Fabii w 45. Bieszczadzkim Wyścigu Górskim (10-12 maja) prześladowały problemy. W pierwszym sobotnim treningu samochód dwukrotnie zgasł, co przekreśliło szansę na dobry rezultat. W drugim treningu Kluza wrócił co prawda do czołowej dziesiątki, ale nadal był to wynik daleki od aspiracji urzędującego wicemistrza Polski. Zespół starał się usunąć problemy z prowadzeniem i silnikiem, ale w tych okolicznościach nie było szansy nawiązać równej walki z bardzo mocnymi tego dnia rywalami. Kluza w wyścigach dwukrotnie był szósty i z takim samym rezultatem zakończył pierwszą rundę sezonu 2019. W mistrzostwach Słowacji był o dwie pozycje wyżej.

W niedzielę rano szybko okazało się, że limit pecha jeszcze się nie wyczerpał, ale kierowca z Wieliczki nie miał zamiaru składać broni. Na drugim treningu zbliżył się do swojego najlepszego czasu z soboty, a w pierwszym podjeździe wyścigowym poprawił go o sekundę. Czas 02:22,715, osiągnięty na finałowym podjeździe, okazał się najlepszym wyników wśród zawodników klasyfikowanych w GSMP. Dzięki takiej postawie zrekompensował sobie straty z pierwszego dnia i na ceremonii odbierał puchar za drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski. Od zwycięstwa dzieliło go 0,526 sekundy. Na podium znalazł się również w stawce Mistrzostw Słowacji. W rozgrywanych równorzędnie Mistrzostwach Europy Strefy Centralnej FIA CEZ i Międzynarodowym Pucharze w Wyścigach Górskich FIA IHCC finiszował bezpośrednio za podium. Mimo przygód zawodnik z Wieliczki rozpoczął sezon z cennym dorobkiem punktowym 21 punktów.  

Waldemar Kluza: „Z wyścigu w Bieszczadach wróciliśmy z mieszanymi uczuciami. Załuż przez te lata bywał dla nas bardziej lub mniej gościnny, ale teraz zła passa trwa od zeszłorocznego Sopotu. Niestety przed startem sezonu zabrakło czasu na testy i pierwszym prawdziwym sprawdzianem Skody był miniony weekend. W ferworze walki wyszły na jaw problemy, które przekreśliły szansę na wyrównaną walkę. Ta Fabia to zdecydowanie najbardziej zaawansowany technicznie samochód wyścigowy, jakim jeździłem i ma ogromny potencjał, ale musimy nad nią jeszcze popracować.

Myślami jesteśmy już na kolejnej rundzie, ale teraz przede wszystkim skupiamy się na testach. Mimo problemów nasza pozycja przed kolejnym weekendem nie jest zła, jednak bez kilometrów testów nie będziemy w stanie odpowiednio się przygotować. Rywalizacja na Załużu pokazała, jak perfekcyjnie przygotowany trzeba mieć sprzęt, żeby walczyć o pierwsze miejce. To nie był wymarzony początek, zrobiliśmy wszystko co się dało i mocno zapracowaliśmy na te cenne 21 punktów.

W imieniu całego zespołu i partnerów ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Profiko, Rally-Tech, UMA Fotografia i Buchti.pl Promotion dziękuje wszystkim kibicom za niesamowitą atmosferę na trasie Bieszczadzkiego Wyścigu!”

Jesteśmy w ścisłej czołówce W imieniu całego zespołu i partnerów ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Profiko, Rally-Tech, UMA Fotografia i Buchti.pl Promotion dziękuje wszystkim kibicom za niesamowitą atmosferę na trasie Bieszczadzkiego Wyścigu!”

Foto: UMA Agnieszka Wołkowicz