Łukasz Nowak zadebiutował w GSMP

Na ten weekend czekali wszyscy zawodnicy i kibice wyścigów górskich. W dniach 10-12 maja wystartował nowy sezon Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2019. Rola rundy otwierającej zmagania kolejny rok z rzędu przypadła dla Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. W mocnej międzynarodowej (składającej się z Polaków, Czechów, Słowaków, Austriaków i Włochów) obsadzie był jeden kierowca, któremu ten start przyniósł szczególnie duże emocje. Łukasz Nowak w bieszczadzkim wyścigu postanowił rozpocząć swoją sportową karierę. Kierowca z Bielska-Białej w debiucie wsiadł za kierownicę Forda Fiesty w rajdowej specyfikacji R200. Samochód dla Łukasza przygotowała ustrońska ekipa EvoTech. Łukasz, wspólnie ze swoim zespołowym kolegą Gabrielem Głazowskim zasilił mocną reprezentację Automobilklubu Beskidzkiego.

W wyścigach górskich zadebiutowali także wspierający go partnerzy: Marion, Rehau oraz Hafele. Podczas weekendu swoją premierę miał także projekt WynajmijEmocje.pl, w którego barwach startuje również Gabriel Głazowski.

Weekend wyścigowy cyklu GSMP tradycyjnie składał się z dwóch rund, w ramach których zawodnicy zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, czterokrotnie musieli pokonać trasę prowadzącą z miejscowości Wujskie do Tyrawy Woloskiej. Na szczyt Gór Słonnych prowadzi 14 zakrętów, a na 4,7 km trasie nie brakuje również długich prostych, na których prędkości mogą przekraczać nawet 240 km/h. Dwa pierwsze podjazdy to zawsze przejazdy treningowe, a o zwycięstwo walczy się na dwóch kolejnych, zwanych wyścigowymi, gdzie czasy przejazdu sumowane są w wynikach końcowych.

Taki też harmonogram miał w swoim debiucie Łukasz. W pierwszym podjeździe podszedł do trasy z dużym respektem i spokojnym tempem, ale już w drugim treningu poprawił swój rezultat o blisko sześć sekund. Niestety kierowcy Fiesty zabrakło w walce o wynik i punkty, ponieważ jeszcze przed podjazdami wyścigowymi awarii uległa skrzynia biegów. Z sobotniej części rywalizacji musiał zrezygnować, ale mechanicy EvoTech usunęli usterkę i samochód był gotowy, żeby stanąć na linii startu w drugim dniu. W niedzielę Łukasz szybko wyciągnął wnioski i poprawił swój wynik o kolejne 8 sekund. W pierwszym podjeździe wyścigowym zszedł z czasem poniżej 3 minut, a w drugim wyścigu ustanowił swój rekord trasy – 02:56,716. Łączny rezultat przyniósł drugie miejsce w klasie E1-1600 i cenne pierwsze punkty. Kolejne wyścigowe wyzwanie już w czerwcu.

Łukasz Nowak:  „Właściwie o wyścigach górskich dowiedziałem się od mojego serdecznego przyjaciela Gabriela Głazowskiego i to ten wspaniały, a zarazem zwariowany człowiek wprowadził mnie do rajdowego świata. Debiut na zawodach w Załużu był dla mnie całkowicie nowym wydarzeniem i już teraz wiem,  że  starty tutaj to była dobra decyzja.

Co do samych zawodów to ich pierwsza cześć okazała się trochę nieprzychylna dla mnie, ponieważ musieliśmy z powodu awarii skrzyni biegów podjąć decyzje o wycofaniu z sobotniej rywalizacji. Na szczęście zespół EvoTech, z którym przyszło mi współpracować stanął na wysokości zadania i szybko poradził sobie z naprawą.

Dlatego, już następnego dnia mogłem przystąpić do zawodów i wystartować we wszystkich niedzielnych podjazdach. Bardzo się cieszę, że mogę być częścią tego niesamowitego sportu. Dziękuje Gabrysiowi za cenne wskazówki i wsparcie, EvoTech za obsługę, a partnerom – Marion, Rehau, Hafele i wynajmijemocje.pl – za zaufanie. Największe podziękowania należą się moim wspaniałym rodzicom, bez których pewnie nie spełniał bym swoich sportowych marzeń.”