Czasy w pierwszej dziesiątce – obiecujący debiut braci Szejów w rundzie FIA ERC
- Przygoda i wymiana koła zaważyła na wyniku braci Szejów w klasyfikacji generalnej pierwszego etapu Rajdu Rzeszowskiego;
- Dobre tempo Jarka i Marcina Szejów – bracia z Ustronia notowali czasy w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej zawodów;
- Załoga GK Forge Metkom Rally Team toczy skuteczną walkę z czołowymi załogami Mistrzostw Polski.
Pierwszy etap 26. Rajdu Rzeszowskiego okazał się dla zawodników niezwykle wymagający. Temperatura powietrza dochodziła dziś do 35 stopni, a ta odczuwana przez załogi wewnątrz samochodów dochodziła nawet 60 stopni Celsjusza. W tych warunkach największym wyzwaniem było utrzymanie koncentracji podczas walki na oesach, szczególnie że dziś zawodnicy mierzyli się z najdłuższymi próbami polskiej rundy FIA ERC.
Już na pierwszym oesie Rajdu Rzeszowskiego Jarek i Marcin Szeja przeszli prawdziwą szkołę charakteru. Kierowca GK Forge Metkom Rally Team od początku nastawił się na atak i nieco zbyt optymistycznie podszedł do jednego z dohamowań. Po bardzo szybkiej partii braciom z Ustronia zabrakło kilkunastu metrów, by odpowiednio zwolnić do ciasnego lewego zakrętu. Fiesta R5 polskiej załogi na kilka chwil znalazła się poza drogą. Jarek i Marcin szybko ruszyli dalej, ale niestety okazało się, że podczas wycieczki poza drogę złapali kapcia, więc zmuszeni byli się zatrzymać i wymienić koło. Strata czasowa, jaką zanotowali pozbawiła ich szans na dobre miejsce w pierwszym etapie rajdu. Spokój szybko jednak wrócił do jazdy braci Szejów i już od drugiej próby poprawiali swoje tempo. Równa, czysta i konsekwentna jazda dała wyniki w czołowej dziesiątce klasyfikacji. Załoga GK Forge Metkom Rally Team systematycznie awansowała w klasyfikacji generalnej, ale największą satysfakcję dała wyrównana walka nie tylko z czołówką Mistrzostw Polski, ale tempo, które pozwoliło utrzymać kontakt z najlepszymi załogami ERC.
Błędów nie ustrzegli się nawet zawodnicy uznawani za faworytów tego rajdu. Pierwszy liderzy klasyfikacji Aleksiej Łukjaniuk/Aleksiej Arnautow rozbili swojego Forda Fiestę R5 na drugim odcinku specjalnym. Prowadzenie przejął Mads Ostberg pilotowany przez Patrika Bartha (Ford Fiesta R5), ale z powodu problemów technicznych na OS 3 stracili pierwsze miejsce na rzecz duetu Bryan Bouffier/Gilbert Dini (Ford Fiesta R5). Trzykrotny Mistrz Polski wygrał trzy z pięciu dzisiejszych odcinków i to on po pierwszym etapie przewodzi w stawce. Drudzy ze stratą 15,6 są wiceliderzy Mistrzostw Europy Kajetan Kajetanowicz/Jarek Baran (Ford Fiesta R5), a 3 sekundy do nich traci duet Gryazin/Fedorov (Skoda Fabia R5). W pierwszej dziesiątce znalazły się trzy polskie duety.
Jutrzejszy dzień to kolejne sześć odcinków specjalnych o łącznej długości blisko 114 km. Pierwsza pętla rozpocznie się o 8:45 od odcinka Lubenia – jednego z legendarnych odcinków Rajdu Rzeszowskiego.
Jarek Szeja: Dzisiejszy dzień rozpoczął się dla nas bardzo pechową przygodą, której konsekwencje przyniosły dużą stratę czasową. W głowie pojawiały się bardzo różne myśli, ale szybko zostawiliśmy je za sobą i skupiliśmy się na tym, po co tu przyjechaliśmy, czyli pokonywaniu kolejnych oesów tak szybko, jak potrafimy. Mimo gorzkiego poranka, mamy po piątku dużo powodów do zadowolenia. Stoczyliśmy bardzo zaciętą walkę z czołówką RSMP, a na poszczególnych oesach wyprzedzaliśmy też kilku regularnych uczestników FIA ERC. Do tego zebraliśmy naprawdę cenne informacje, bardzo potrzebne przed Rajdem Barum. Jutro czeka nas kolejny ciężki dzień i bardzo wymagające odcinki, które oprócz Lubeni będą dla mnie nowe. Cel na sobotę to utrzymać równe tempo, pojechać czysto i bezbłędnie. Wierzę, że to pozwoli nam nawiązać skuteczną walkę z czołówką.
W sezonie 2017 Jarosława i Marcina Szejów wspierają: GK Forge Grelowski Obróbka Plastyczna Metali, Grupa Metkom, DIL Surowce Wtórne, Stalchem, Darma, Deco-Car, Minimax, Viralseed i Pokrycia Dachowe Pniok Sylwester oraz patroni medialni: Wirtualna Polska, Radio Bielsko, TVP Katowice, Motowizja i portal OX.pl.
Foto: Rozmus Photography