Na urodziny zwycięstwo i fotel lidera
Dawno załogi Pucharu Peugeota i Citroena nie zgotowały kibicom tyle wrażeń, co podczas 6. Rajdu Ziemi Bocheńskiej. Duży wkład w to mieli Łukasz Godula i Daniel Nowak – reprezentacji zespołu BudTor Autotest GoWest. Druga załoga pucharu z Rajdu Baborowa, w miniony weekend wspięła się o kolejny stopień wyżej, na sam szczyt stawki PPC. Dzień rozpoczęli dobrym tempem, ale na porannym wyniku zaważyła przygoda z pierwszej próby. Stracili koło 10 sekund, gdy musieli cofać i wracać na trasę odcinka. Jak się później okazało, był to jedyny błąd, jaki przytrafił się załodze, a całe zdarzenie zadziałało mobilizująco. Do końca drugiej pętli notowali czasy na podium klasy, a po przejeździe OS 5 awansowali do czołowej trójki.
Rywalizacja w PPC stała się jednak zaledwie tłem, tego jakie tempo załoga Peugeota 106 zaprezentowała w końcówce rajdu. Łukasz przed rajdem deklarował, że liczy na deszcz i jazdę po mokrej nawierzchni i po ulewie na trzeciej pętli duet w pełni wykorzystał swoją szansę. Decyzja o zmianie opon błyskawicznie przyniosła efekt, gdy Godula i Nowak sięgnęli po swoje pierwsze OS-owe zwycięstwo w RSMŚl, inkasując dodatkowo komplet punktów za Power Stage.
Przed 1,5 km epilogiem zajmowali drugie miejsce w klasie, ze stratą 1,5 sekundy, a wszystko miało się rozstrzygnąć na ulicach Bochni. Zadanie było trudne, ale załoga wykonała je perfekcyjnie. Nie tylko odrobili stratę, ale popisali się najlepszym czasem przejazdu w całej stawce Mistrzostw Śląska i wygrali drugi odcinek specjalny z rzędu. Szalę zwycięstwa w PPC nad duetem Łukasz Czubaj / Dominik Bubula (Citroen Saxo) przeważyli różnicą zaledwie 0,1 sekundy. W klasyfikacji generalnej rajdu finiszowali na czwartym miejscu (ze stratą do podium 8,1 sekundy).
Dzięki zwycięstwu objęli prowadzenie w Pucharze Peugeota i Citroena, a w klasyfikacji generalnej sezonu plasują się na czwartej pozycji, za zwycięzcami Rajdu Ziemi Bocheńskiej Szymonem Żarłokiem i Krzysztofem Pietruszką (Honda Civic). Wynik wywalczony przez załogę Peugeota na długo zapadnię w pamięci kibiców, a jego wartość jest tym większa, że Łukasz Godula sięgnął po niego w dniu swoich urodzin.
Łukasz Godula: „Przed startem żartowaliśmy z Danielem, że tym rajdem na urodziny muszę sobie zrobić prezent. W poprzednich sezonach mieliśmy różne doświadczenia z Bochni, dlatego mocno skoncentrowani ruszyliśmy do pierwszej próby. Niestety nawet to nie uchroniło nas od błędu. Po szybkiej partii i za szczytem zaparkowaliśmy na moment na czyimś podwórku. Szczęście samochód nie ucierpiał, ale musieliśmy odrabiać sporą stratę. Nie tak chcieliśmy rozpocząć ten rajd, ale to wszystko mocno nas zmobilizowało.
Walka w PPC, jak zwykle nawet na moment nie pozwalała zwolnić tempa, chociaż jak się później okazało największe emocje czekały dopiero w końcówce, gdy nad Bochnią zmieniła się pogoda. Każda decyzja, co do doboru opon wiązała się z jakimś ryzykiem, ale szybko okazało się, że podjęliśmy bardzo dobrą decyzję. Zmieniając gumy, w momencie największej ulewy przemokliśmy do suchej nitki, ale wynik jaki zobaczyliśmy na mecie odcinka zrekompensował wszystko. Rajd w tamtej chwili rozpoczął się dla nas jakby na nowo. Emocje były ogromne, a trzeba było jeszcze zachować koncentrację na odcinku miejskim. Wszystko ułożyło się tak, że dla nas był to wymarzony koniec rajdu. Dziękuje wszystkim, którzy pomogli nam sięgnąć po ten wynik, od sponsorów: Autotest, BudTor, GoWest, przez zespół, który w serwisie wykonał świetną pracę, po nasze rodziny, przyjaciół i kibiców, którzy do ostatniego metra odcinka trzymali mocno kciuki! Dla załogi Czubaj / Bubula, tak jak wszystkich naszych konkurentów szacunek za tempo i podziękowania za walkę.”
Daniel Nowak: „To był weekend pełen niewiarygodnych emocji, ale właśnie w tym tkwi piękno tego sportu. Mocno pracowaliśmy na ten wynik i wielkie brawa dla Łukasza za styl i tempo jazdy. Gdyby nie przygoda z pierwszego odcinka, to pewnie odpadło by nam dużo stresów. Szybko trzeba było o tym zapomnieć i zabrać się za gonienie rywali.
Do rajdówki szybko wrócił spokój i wszystko zaczęło się układać. Z Łukaszem mocno trzymaliśmy kciuki, żeby spadł deszcz i dobrze wykorzystaliśmy warunki, które zgotowała nam pogoda. Strategia z oponami okazała się strzałem w dziesiątkę, a od tego momentu dla nas rajd ułożył się perfekcyjnie. Dziękujemy sponsorom i wszystkim, którzy mieli swój wkład w start w Bochni. Mam nadzieję, że przed nami i całym zespołem jeszcze wiele takich pozytywnych weekendów!”