Słodko – gorzki wynik Rallytechnology w Rajdzie Świdnickim
Ekipa Rallytechnology mocnym akcentem, od objęcia fotela lidera, rozpoczęła walkę o obronę tytułu Mistrzów Polski. Dzięki doskonałej postawie, załogi obsługiwane przez rajdową stajnię z Rybnika wywalczyły na mecie w Świdnicy 43 punkty.
Rewelacyjny debiut w samochodzie R5 zanotował Marcin Słobodzian, który od samego początku narzucił imponujące tempo. Krakowianin pilotowany przez Kamila Kozdronia rozpoczął Rajd Świdnicki od dwukrotnego wywalczenia trzeciego wyniku – na odcinku testowym i prologu w Świdnicy. Po drugim odcinku duet awansował na pozycję wicelidera, ustępując liderującym stawce Marczykowi i Gospodarczykowi o 11,6 sekundy. Na kolejną niespodziankę nie kazali kibicom długo czekać. W niedzielę rano wygrali swój pierwszy odcinek specjalny i objęli prowadzenie w rajdzie. Mimo, że do mety nie utrzymali tego wyniku, to przez cały dzień notowali czasy w czołowej trójce. Na finał wygrali jeszcze odcinek Power Stage zapisując na swoje konto cenne dodatkowe 5 punktów.
Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski również zaprezentowali kibicom świetne tempo. Piąta załoga sobotniego etapu, w niedziele regularnie notowała czasy w „top 5”. Najbardziej udany dla nich był pierwszy przejazd odcinka Walim – Zagórze. Na ponad 18 km „oesowych” pokonali ich tylko późniejsi triumfatorzy rajdu, którym Sylwester i Jacek ustąpili tylko 4 sekundy. Na mecie zameldowali się z piątym wynikiem w „generalce”.
Tomasz Gryc już na pierwszej próbie potwierdził, że nie zapomniał, jak szybko i skutecznie jeździć Peugeotem. Nowy sezon RSMP duet Gryc / Zawada rozpoczęli od najlepszego czasu odcinka w Klasie 4 i trzeciego w 2WD. Do końca etapu toczyli zacięty pojedynek z załogą Chmielewski / Heller. Po niespełna 22 km rywalizacji tracili do bezpośrednich rywali 2,8 sekundy. Na zamknięcie pierwszej niedzielnej pętli wykręcili najlepszy czas odcinka w klasie 4, ale do ich wyniku doliczono karę 10 sekund za potrącenie szykany. Dobrą passę przerwała przygoda z OS 7. Załoga 208 R2 wróciła do rywalizacji, ale trzecim i drugim czasem finałowych dwóch przejazdów nie byli już w stanie odrobić strat. Rajd Świdnicki ukończyli na szóstym miejscu w Klasie 4.
Cieniem na wynikach załóg Rallytechnology położył się niestety poważny wypadek Zbigniewa Gabrysia i Artura Natkańca. Przy ogromnej prędkości ich Hyundai i20 R5 wypadł z drogi i zatrzymał się na drzewie. Szczęśliwie kierowca doznał tylko ogólnych potłuczeń, ale pilot trafił do szpitala ze złamaną nogą.
Robert Gabryszewski (szef zespołu Rallytechnology): „Jesteśmy dumni z postawy i wyników, jakie w ten weekend wywalczyły załogi obsługiwane przez naszą ekipę. Fenomenalny pierwszy start Fordem Fiestą R5 zaliczył Marcin Słobodzian, który okazał się przysłowiowym „czarnym koniem” tego rajdu. Pokazał nie tylko widowiskowy, ale przede wszystkim skuteczny styl jazdy, którym pokonał wielu dużo bardziej doświadczonych rywali. To doskonale pokazuje, że decyzja o przesiadce do samochodu kategorii R5 była strzałem w „10”, a sezon zapowiada się bardzo ciekawie dla załogi Słobodzian / Kozdroń.
Sylwester Płachytka w drugiej Fieście R5 i Tomasz Gryc wracający do Peugeota 208 R2 również dostarczyli swoją jazdą wielu pozytywnych wrażeń. Systematycznie notowali bardzo dobre czasy i plasowali się w ścisłej czołówce swoich klas. Mimo, że na wyniku w 2WD zaważyła przygoda to obydwa duety zabierają ze Świdnicy bardzo cenne punkty.
W klasyfikacji zespołów sponsorskich także odnieśliśmy duży sukces, ale mimo wszystko nie możemy się w pełni cieszyć z inauguracji sezonu. Wszystkich nas zmroziła informacja o wypadku załogi Gabryś / Natkaniec i okolicznościach, w jakich doszło. Dla całego zespołu był to bardzo ciężki moment, w którym wyniki rajdu zeszły na dalszy plan. Trzymamy mocno kciuki, że jak najszybciej znów w pełnym składzie spotkamy się na odcinkach specjalnych. Dziękujemy załogom za walkę, a kibicom, że w ten weekend, również w tych trudnych chwilach cały czas byli z całym zespołem Rallytechnology.”